1 MAJA WYPŁYNĘŁAM Z MĘŻEM I OCZYWIŚCIE Z MOIM PSEM DŻEKUSIEM ŁODZIĄ NA JEZIORO NA RYBY I ZŁAPAŁAM 2 SZCZUPACZKI A MĄŻ NIC CHOĆ TAK BARDZO SIĘ STARAŁ. JEDNAK KOBIETY SĄ GÓRĄ , LEPSZE OD MĘŻCZYZN ...
A JEDEN Z NICH SZCZUPACZEK MIAŁ JUŻ W SOBIE RYBKĘ I TO BYŁA PŁOĆ
PŁYWAJĄC SPORO CZASU PODPŁYNELIŚMY DO BRZEGU , ABY WYPROSTOWAĆ TROSZKĘ NOGI I ZNALAZŁAM NA PÓŁWYSPIE CO ?
DORODNEGO GRZYBKA KOZAKA RÓSŁ SOBIE SAMOTNIE W BRZÓZKACH I TO - 1 MAJA 2014 R.
SZKODA , ŻE NIE MIAŁAM WTEDY CZYM ZROBIĆ ZDJĘCIA , DOPIERO ZROBIŁAM PÓŹNIEJ I OTO JEGO KAPELUSZ -
Rybki pewnie już zjedzone. Babka rybak super. Kozak okazały szkoda że tylko jeden.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń